Dzisiejszego poranka znalazłem w skrzynce pocztowej kolejny numer (3/2015) bezpłatnej gazety samorządowej Teraz Nowy Tomyśl. I tu prawdziwe zaskoczenie, doprawdy szereg pozytywnych zmian, z przyjemnością poddałem się lekturze aby porównać pismo z dość mocno skrytykowanym przeze mnie pierwszym numerem.
Pierwszy rzut oka na tytułową stronę – no po prostu olśniewająca okładka. Zmianie uległ właściwie cały układ graficzny, logo oraz tło. Periodyk wygląda teraz dużo poważniej, sprawia wrażenie, że ma się w ręku pismo typowo biznesowe.
Nieprawdopodobne jak wiele może zdziałać właściwie dobrany tytułowy font, który wcześniej zaburzał nagłówek pierwszej strony. A to dopiero początek…
Pozytywna przemiana.
Również spis treści stał się o wiele czytelniejszy, łatwo teraz nawigować wzrokiem po interesujących nas pozycjach, jest zgrabnie i symetrycznie.
Niezwykle podoba mi się dobór fontu nagłówków artykułów, w odróżnieniu od pierwszego numeru mamy teraz do czynienia z konsekwencją i wręcz idealną kompozycją, która jest świetnym wstępem zachęcającym do wgłębienia się w lekturę.
Innowacje.
Co ciekawe, nareszcie jesteśmy na bieżąco. Oprócz omówienia kilku wydarzeń, które odbyły się w niedalekiej przeszłości (listopad-grudzień), dostępne są również zapowiedzi koncertu, obecne działania Szlachetnej Paczki. Być może z czasem takich słów zachęty do wspólnych działań, imprez etc. będzie znacznie więcej. Myślę, że to dobry kierunek.
Do grudniowego pisma dołączono zgrabny kalendarz na 2016, opatrzony trzema grafikami Zdzisława Połącarza. Bardzo fajnym pomysłem jest oznaczenie dnia 8 kwietnia, kiedy to obchodzić będziemy 230 lat od nadania praw miejskich naszemu pięknemu miastu. Lubię to!
Wady.
Nie podobają mi się życzenia świąteczno-noworoczne, a dokładnie ich ilość. A kogóż tam obchodzą życzenia od PEC-u 😉 Doskonale zdaję sobie sprawę, że umieszczone zostały na odwrocie kalendarza (sprytnie!), jednak wolałbym przeznaczyć tę cenną przestrzeń również na artykuły, podsumowanie roku czy parę zdań od radnych. Bo o naszych radnych nadal ani słowa, ani mru mru, chociaż to gazeta „samorządowa”.
Słowem podsumowania – ktoś się solidnie napracował. W całym periodyku nie znalazłem ani jednego wiszącego spójnika, wyjustowany tekst wreszcie zaczerpnął światła i rytmu. Teksty są świetnie zredagowane, przekaz jest prosty i konkretny. Dla mnie bomba.
Jeszcze jedno zdanie na temat kosztów poprzedniego numeru tj. Teraz Nowy Tomyśl Nr 2:
- nakład – 5000 egzemplarzy (wcześniej 3000)
- koszty składu – 1 900.00 zł (bez zmian)
- koszt druku – 3 911,40 zł (wcześniej 2 460.00 zł)
- kolportaż gazety – 950.00 zł (wcześniej 475.00 zł)