Sesja z 27 lipca 2015 czyli grudniowe słoneczko

Przemek Mierzejewski

Autor: Przemek Mierzejewski.


Spokojna, letnia sesja. Nic właściwie się nie działo. Może dlatego, że nie było radnego Tabaczyńskiego?

Wywiązała się krótka dyskusja na temat likwidacji Ośrodka Sportu, dla mnie w ogóle niezrozumiała, ponieważ wyglądało to na dalszy ciąg rozmowy z piątku ze wspólnego posiedzenia komisji. Niestety nikt nie potrafił wytłumaczyć, o co chodzi, nie zrobił tego Przewodniczący, ani Burmistrz. Radni i Burmistrzowie międlą sprawy we własnym gronie, a my tam „na tylnych siedzeniach” widocznie nie jesteśmy godni, aby nam w jakikolwiek sposób objaśnić.

Generalnie widać „słoneczko porozumienia” pomiędzy Burmistrzem a Radą, ale jakoś przez skórę czuję, że to słoneczko takie jakieś grudniowe, niby to świeci, ale jakoś nie grzeje.

Wydaje się, że ten konsyliacyjna skłonność Burmistrza wynika z tego, że nie miał innego wyjścia i akurat w tej sprawie musiał się dogadać z Radą. W innych sprawach jak np. wiadukt, zmiany budżetowe, itp. Radni jak do tej pory będą się dowiadywać o nowych inicjatywach Burmistrza z gazet lub na cztery dni przed posiedzeniem Rady.

Generalnie z tego co dopytałem: powstaje ośrodek sportu, a reszta (czyli oświata) zostaje wcielona w struktury Urzędu i powstaje wydział oświaty. Burmistrz planuje zwolnienia pracowników i jest zdruzgotany wysokimi kosztami utrzymania. Ale słabo jest do tego przygotowany. Burmistrz zdaje się mówić: rozwiążmy najpierw Ośrodek Sportu, a później zobaczymy, no bo przecież każdy miesiąc to skandaliczne wydatki. 

Jeżeli dobrze zrozumiałem to ogólnie jest zgoda ze strony radnych, ale nie wszystkie szczegóły zostały przedyskutowane. Przesunięto to na sierpień.
Podjęto jednak uchwałę intencyjną o likwidacji ośrodka Sportu.

Ale po co?

Nagły pospiech z likwidacją Ośrodka Sportu pojawił się na początku czerwca, bez żadnych szczegółów. Z tego co zrozumiałem mają być zwolnieni „zbędni” pracownicy, czyli głównie dyrektor Ośrodka (były Zastępca Burmistrza).

A ja jestem ciekaw, kogo po tych zwolnieniach zatrudni Burmistrz. I jakoś nie mogę się doszukać oszczędności z powodu reorganizacji (czyt. zwolnienia) paru osób.

Nie dowiedzieliśmy się niczego o sprawie rozwiązania dwuzmianowości.

W budżecie raczej małe zmiany.

14 tys. zł na akcję promocyjną Europejskiego Funduszu Leasingowego i 6,5 tys. zł zakup gadżetów. Tak naprawdę to stara sprawa z opłatami za obniżoną opłatę za rejestrację samochodów.
Z budżetu wypadło miasteczko ruchu drogowego – szkoda.

50 tys. zł na opracowanie dokumentacji budowy ul. Sątopskiej.
70 tys. zł na opracowanie “Planu gospodarki niskoemisyjnej” i tutaj – co najzabawniejsze – nikt (czytaj Zastępca Burmistrza) nie potrafił wytłumaczyć co to jest. Jest wymagany (plan) do aplikowania o środki zewnętrzne. Podobnie jak Strategia Rozwoju – co tak do końca nie jest prawdą.

Burmistrz zapowiada współpracę z Turcją.

Lekko się uśmiechnąłem, bo powołał się na tradycyjnie historycznie dobre stosunki w Turcją. Uśmiechnąłem się jeszcze bardziej, bo już widzę jak Radni czy Burmistrz lecą se do Turcji – najlepiej wakacyjną porą.

Zastępca Burmistrza zapowiada mecz samorządowców z TVN. 

Ciekawe, ale czy to aby nie jest kolejna nic nie wiążąca zapowiedź Zastępcy Burmistrza?

Nie obyło się bez drobnych złośliwości.
Nie mógł sobie darować radny Frański i wypomniał, że uchwała o likwidacji ośrodka nie ma podpisu. To taka mała kontra do sesji majowej, podczas której Burmistrz i wypomniał, że na uchwale o opracowaniu Strategii Rozwoju Społeczno – Gospodarczego także nie było podpisu.


Druga szpila dotyczyła byłego radnego Frąckowiaka. Chodzi o współpracę z Radzyniem Podlaskim, którą chce kontynuować Burmistrz.

Na sesji w czerwcu 2014 ówczesny radny Frąckowiak był przeciwny.
http://forum-nowytomysl.pl/viewtopic.php?f=61&t=4403&p=34100#p34100

Nie do końca też zrozumiałem linię sporu. Zdaje się, że radny Frąckowiak zarzucił, że podpisywanie kolejnej umowy o partnerstwie wygeneruje koszty. Przypomnę, że Chifa ma tam swój oddział i na tej bazie podpisano umowę. Chodzi o miasto Radzyń Podlaski.

Jednym słowem powraca stary dobry radny Frański ze swoimi w sumie niepotrzebnymi złośliwościami.

Takie dziecinne gierki.

 

Komentarze do wpisu prosimy zamieszczać na Niezależnym Forum Nowego Tomyśla lub na Facebooku.