Na temat nośników wymontowanych i wyniesionych przez burmistrza z Ośrodka Oświaty i Sportu padło już wiele słów i domysłów. Nikt tak naprawdę nie wie jaki będzie finał tej sprawy. Z prawnego punktu widzenia w zasadzie każda podjęta decyzja będzie dla mnie precedensem, bowiem mamy tu do czynienia z walką, uczuciami i delficką cnotą. Wiemy zaś na pewno, że to wątpliwy i niepotrzebny aromat dla środowiska nowotomyskiego.
Pokuszę się o przedstawienie wniosków z zajścia w sposób refleksyjny acz zupełnie pozbawiony zabarwienia politycznego. Po prostu założyłem, że owe wydarzenia miały miejsce gdzieś w odległym kraju, na skraju mapy. Dodatkowym założeniem jest fakt, że wszystkie osoby wypowiadające się na powyższy temat mówią prawdę (no bo gdzież inaczej?).
Prolog
18 lutego 2015 roku do Ośrodka Oświaty i Sportu wkracza burmistrz Nowego Tomyśla Włodzimierz Hibner. Towarzyszy mu informatyk zatrudniony w Starostwie Powiatowym. Burmistrz stanowczym tonem nakazuje pracownikom OOiS odejść od biurek. Po uzyskaniu informacji gdzie znajduje się laptop dyrektora Ośrodka (na biurku pracownika) burmistrz odłącza go i zabiera ze sobą. W tym czasie informatyk Piotr Dakowski dokonuje demontażu i zabrania dysku z komputera pani Jolanty Karbowskiej. Przez okres 2 dni pani Karbowska pozbawiona jest komputera do pracy, trzeciego dnia został zakupiony i zamontowany nowy dysk.
Zatrzymajmy się tutaj na chwilkę. Jeszcze nie słyszałem o drugim takim przypadku, kiedy to pracodawca pod nieobecność pracownika grzebie mu w służbowych rzeczach, bez uprzedniego poinformowania go o tym zamierzeniu. Dość powiedzieć, że jest to nieeleganckie, jednak przede wszystkim świadczy to o braku kultury wobec osoby kontrolowanej.
W kodeksie pracy brak jest przepisów, które bezpośrednio regulują kwestię kontroli przez pracodawcę komputera pracownika. Regulacja dotycząca tej kwestii znalazła się w innym miejscu. Załącznik do rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 1 grudnia 1998 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory ekranowe (Dz.U. Nr 148, poz. 973) stanowi, iż pracodawca nie może dokonywać kontroli ilościowej i jakościowej pracy pracownika przy komputerze bez jego wiedzy. Zgodnie z art. 111 Kodeksu Pracy pracodawca ma obowiązek poszanowania godności i innych dóbr osobistych pracownika. BEZWZGLĘDNIE.
I tu docieramy do sedna, w jakim celu burmistrz Włodzimierz Hibner zabrał dysk i laptopa?
Na pytanie o podstawę prawną wykonywanych czynności burmistrz odpowiada:
Zabezpieczenie mienia publicznego, oraz powzięcie informacji o możliwości istnienia naruszeń w Ośrodku Oświaty i Sportu związanych z wydatkowaniem środków publicznych. Jednak nie jestem na tyle kompetentny by rozstrzygać merytorycznie czy do takich naruszeń w Ośrodku Oświaty i Sportu faktycznie doszło, dlatego też złożyłem zawiadomienie do Komisji Rewizyjnej z prośbą o o przeprowadzenie kontroli.
W tym miejscu ważna uwaga, burmistrz faktycznie zwrócił się do Komisji Rewizyjnej, ale już PO FAKCIE wyniesienia dysku i laptopa z OOiS.
Jednocześnie dowiadujemy się, że w OOiS możemy mieć do czynienia z prawdziwą szajką i matactwem a burmistrz jak rycerz na białym koniu walczy ze złem i układami. Oby tylko nie okazał się Don Kichotem z La Manchy i nie pozostał w naszej pamięci symbolem walki wybujałej fantazji z racjonalnym rozumem.
Akt 1
1 kwietnia 2015 roku Komisja Rewizyjna przeprowadza kontrolę dotyczącą działalności burmistrza, w związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa, polegającego na bezprawnym wyniesieniu nośników informatycznych z Ośrodka Oświaty i Sportu w Nowym Tomyślu.
Protokół pokontrolny opublikowany jest w Biuletynie Informacji Publicznej.
Wśród osób, które udzielały wyjaśnień są burmistrz Włodzimierz Hibner, i jego zastępca Paweł Mordal, pracownice sekretariatu OOiS Jolanta Karbowska i Justyna Nowaczyk, kierowca OOiS Witold Spychała, pracownik urzędu miasta Marzena Kortus oraz Piotr Dakowski, informatyk ze Starostwa Powiatowego.
W moim mniemaniu, niemal od pierwszych słów burmistrz Włodzimierz Hibner stara się „zastraszyć” a co najmniej skłonić do ponownych przemyśleń członków Komisji Rewizyjnej:
Pamiętajcie Panowie, że jeżeli sprawa zostanie wniesiona do prokuratury, postępowanie zostanie wszczęte i okaże się, że nie macie racji, no to naprawdę to zadziała w jedną i drugą stronę. Zastanówcie się Panowie w takim razie czy jest sens kruszyć kopię o tę sprawę, ten laptop jest u mnie zabezpieczony, nie był odpalany.
Z dalszej części protokołu wynika, że dysk został wymontowany przy udziale pana Piotra Dakowskiego, z którym na czas tychże działań podpisana została umowa-zlecenie. Najwyraźniej nie spodobało się to obecnemu staroście, który kazał wspomnianemu informatykowi rozwiązać tę umowę na piśmie.
Wnioski pokontrolne
Na postawie przeprowadzonej kontroli Komisja Rewizyjna stwierdziła, że zachodzi obawa uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa i wobec art. 304 § 2 Kodeksu Postępowania Karnego, ciąży na niej prawny obowiązek zawiadomienia organów ścigania.
Wspomniany artykuł przytaczam poniżej:
§ 2. Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa.
Dodatkowo komisja zwraca się do funkcjonariuszy policji, z wnioskiem o zabezpieczenia mienia ruchomego oraz Przewodniczącego Rady Miejskiej Marcina Brambora, z wnioskiem o przekazanie protokołu z kontroli prokuraturze.
Akt 2
Przygotowany przez Komisję Rewizyjną protokół pokontrolny nie został podpisany przez samego zainteresowanego, burmistrza Włodzimierza Hibnera, który powołał się na § 100 Statutu Gminy Nowy Tomyśl:
§ 100. 1. W przypadku odmowy podpisania protokołu przez kierownika kontrolowanego podmiotu, jest on obowiązany do złożenia – w terminie 3 dni od daty odmowy – pisemnego wyjaśnienia jej przyczyn.
I tak 7 kwietnia 2015 roku, burmistrz Włodzimierz Hibner złożył przewodniczącemu Komisji Rewizyjnej wyjaśnienie na piśmie. Przyjrzyjmy się z osobna każdemu z punktów, wymienionych jako znaczące przeszkody do akceptacji przedłożonego protokołu.
Burmistrz Nowego Tomyśla – Włodzimierz Hibner
W dn. 3 kwietnia br. odmówiłem podpisania w/w protokołu z uwagi na:
– naruszenia natury proceduralnej zespołu kontrolnego, polegające na braku okazania dowodów osobistych przez upoważnionych członków Komisji Rewizyjnej Burmistrzowi Nowego Tomyśla (wymóg taki wynika z §95 pkt 5 Statutu Gminy Nowy Tomyśl);
A fe, poważnie, co za dziecinada. Bo niby za radnego Kościańskiego przybył jego brat bliźniak, radny Jarosz został we wczesnych latach dziewięćdziesiątych sklonowany a radny Maćkowiak to nikt inny tylko wystrugana z drewna kukła. Litości. I po co te manifestacje? Przecież to zwykłe złośliwości mające wówczas utrudnić pracę Komisji Rewizyjnej.
Burmistrz Nowego Tomyśla – Włodzimierz Hibner
– licznych niezgodności i nieścisłości zapisów protokołu w części dot. moich rzekomych wypowiedzi z faktycznymi wypowiedziami;
Za brak konkretów i wskazania miejsc, które zostały przeinaczone, ten argument trafia w piach. A wystarczyło się pokusić o przytoczenie prawidłowego brzmienia zapisów i faktycznych wypowiedzi.
I tu stawiam pytanie – czy kontrola działalności burmistrza i wyjaśnienia udzielane 1 kwietnia zostały nagrane? Na jakiej podstawie został sporządzony protokół? Być może w ten sposób moglibyśmy jednoznacznie stwierdzić, czy w tym punkcie rację należy przyznać burmistrzowi Hibnerowi. Zapytanie w podobnym brzmieniu wysłałem do przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pana Michała Jarosza. (Odpowiedź, którą otrzymałem publikuję w rozdziale Akt 3).
Burmistrz Nowego Tomyśla – Włodzimierz Hibner
– przekroczeniu uprawnień przez zespół kontrolny – przepisy prawa dot. działalności Komisji Rewizyjnej nie przyznają jej kompetencji do przesłuchiwania pracowników Urzędu Miejskiego, już z pewnością nie może ona dokonywać tych czynności wobec osób trzecich (pracownikiem jednostki w dacie przesłuchania nie był p. Piotr Dakowski).
W tym miejscu, jestem zdania, że burmistrz się myli. Wystarczy odwołać się do właściwego paragrafu Statutu Gminy Nowy Tomyśl, traktującego o uprawnieniach i kompetencjach Komisji Rewizyjnej:
§ 94. 1. Postępowanie kontrolne przeprowadza się w sposób umożliwiający bezstronne i rzetelne ustalenie stanu faktycznego w zakresie działalności kontrolowanego podmiotu, rzetelne jego udokumentowanie i ocenę kontrolowanej działalności według kryteriów ustalonych w § 88 ust. 1.
2. Stan faktyczny ustala się na podstawie dowodów zebranych w toku postępowania kontrolnego.
3. Jako dowód może być wykorzystane wszystko, co nie jest sprzeczne z prawem. Jako dowody mogą być wykorzystane w szczególności: dokumenty, wyniki oględzin, zeznania świadków, opinie biegłych oraz pisemne wyjaśnienia i oświadczenia kontrolowanych.
Mało tego, gdyby miało być tak jak zakłada Włodzimierz Hibner tzn. kontrola i przesłuchanie nie może dotyczyć osób nie zatrudnionych w Urzędzie na umowę o pracę, to wówczas mamy poważną lukę. Można zatrudnić dowolną osobę na umowę-zlecenie, osoba ta popełnia przestępstwo lub naraża Urząd Miasta na nieprawidłowości a za parę godzin wypowiadamy tę umowę lub ją zrywamy. Tadaaam, idąc tokiem rozumowania burmistrza właśnie wynalazłem oscylator samorządowy, dzięki któremu jesteśmy bezkarni a Komisja Rewizyjna może psotnika jedynie pogilgać w pięty.
Akt 3
Otrzymałem odpowiedź od przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pana Michała Jarosza, którego poprosiłem o ustosunkowanie się do zarzutów burmistrza wobec protokołu pokontrolnego. Pozyskany przeze mnie dokument nie został jeszcze opublikowany w Biuletynie Informacji Publicznej, niemniej postanowiłem wykorzystać go na potrzeby naszych rozważań.
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej – Michał Jarosz
Pan Burmistrz napisał, że członkowie Komisji Rewizyjnej nie okazali dowodów osobistych zgodnie z wymaganiami. Przewodniczący uznał, że Burmistrz zna członków tejże komisji, skoro Burmistrz zwracał się do nich po nazwisku. Gdyby jednak pojawiła się taka prośba ze strony Burmistrza to niewątpliwie członkowie Komisji niezwłocznie zadośćuczyniliby tej prośbie Burmistrza.
No proszę, zatem Komisja Rewizyjna utrzymuje, że prośba o okazanie dokumentów tożsamości nie pojawiła się w ustach burmistrza Włodzimierza Hibnera. Jest pat, słowo przeciw słowu, może nagranie wspomnianych wydarzeń okaże się kluczem i jedyną wyrocznią?
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej – Michał Jarosz
Następnie Burmistrz stwierdził w swoim piśmie, że doszło do licznych niezgodności i nieścisłości zapisów protokołu w części dot. jego rzekomych wypowiedzi z faktycznymi wypowiedziami. Oczywiście, że Burmistrz ma prawo się bronić, ale kontroli dokonuje co najmniej dwóch kontrolujących, by do takich nieścisłości nie doszło, ponadto jeden z członków komisji na bieżąco zapisywał wypowiedzi Burmistrza, jak i przy sporządzaniu protokołu posługiwano się nagraniem z rozmowy (sporządzonym właśnie w tym celu), więc łatwo można to sprawdzić.
Jesteśmy w domu, sporządzone zostało nagranie, nie pozostaje nic innego jak poprosić przewodniczącego Komisji Rewizyjnej o udostępnienie go w całości. Otrzymaną odpowiedzią z pewnością nie omieszkam się podzielić.
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej – Michał Jarosz
Jako ostatni zarzut względem Komisji dokonującej kontroli Burmistrz podkreśla, że Komisja Rewizyjna nie posiada uprawnień do przesłuchiwania pracowników Urzędu Miejskiej, a tym bardziej osób trzecich (informatyk z powiatu).
Oczywiście, że Komisja nie posiada kompetencji do przesłuchiwania kogokolwiek, ale ma prawo do rozmowy i zadawania pytań w czasie dokonywania czynności kontrolnych każdemu obywatelowi, który nie musi być nawet pracownikiem Urzędu czy innej kontrolowanej jednostki, a który może coś wnieść do badanej sprawy. A jeśli chodzi o informatyka pracującego w Starostwie Powiatowym, to członkowie Komisji Rewizyjnej rozmawiali z nim za jego zgodą, jak i za zgodą Starosty, ponieważ rozmowa miała miejsce w czasie wykonywania przez niego pracy, odbyła się ona również w obecności Sekretarza Powiatu.
Epilog
Wiele razy słyszałem, jakoby działania Komisji Rewizyjnej były błędne i miały służyć jedynie grze politycznej. Dokładnie miałyby dyskredytować burmistrza Hibnera. Nie zgadzam się z ta opinią. Do takich celów jak powyższy została powołana Komisja Rewizyjna. Wręcz życzyłbym sobie aby radni stali na straży prawdy i praworządności.
Jednocześnie krąży opinia, że złożenie zawiadomienia do prokuratury odbije się czkawką całemu Nowemu Pokoleniu i rajcom z nim związanym. Być może, o tym dopiero się przekonamy.
W ostatnich słowach chciałbym jeszcze oddać ukłon w stronę przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, pana Michała Jarosza. Jak się okazuje jest osobą niezwykle responsywną, gorliwie i szybko odpowiada drogą mailową na dręczące mnie pytania, pozostawia po sobie wrażenie postaci logicznej i pewnej siebie.
Tymczasem czekam na odpowiedź, dotyczącą dostępu do nagrania wydarzeń z kontroli w OOiS z dnia 1 kwietnia 2015, która rozwieje wszelkie wątpliwości co do zasadności przepychanek na linii burmistrz – Komisja Rewizyjna.