Apel smoleński czyli widmo krąży nad Tomyślem, widmo Macierewicza

Przemek Mierzejewski

Autor: Przemek Mierzejewski.


Tedy mamy 11 listopada”.

W Nowym Tomyślu w dniu 11 listopada 1918 burmistrzem był Carl Franke, sprawujący swą funkcję od 1905, a pierwszy protokół z posiedzenia Rady Miejskiej napisany po polsku pochodzi z 9 kwietnia 1921.

Ale ja nie o tym.

Rocznica odzyskania niepodległości to dzień donośny, symboliczny, czy nawet święty dla naszego kraju. Powinien łączyć, skupiać nas wokół uroczystości. Marsze organizowane przez członków ONR całkowicie zagarnęły przekazem i spychają inne myślenie na peryferie. Od kilku lat zagarnia nasze święto Polska kibolska, ksenofobiczna z ONR-owskim, fałszywym księdzem, antysemitą. Nie mogę tego nazwać inaczej.

Smród nacjonalizmu, ksenofobii dotarł do naszego miasta. W to wszystko wpisuje burmistrz Włodzimierz Hibner, ze swoim skrętem, a raczej wirażem w kierunku środowisk narodowo-konserwatywnych.

Może i za tym stoją dobre intencje wynikające z przekonań, ale smród jest smrodem. Widzę już podniecenie w oczach „narodowych bojowników z Facebooka”, bezmyślnie wklejających mądrości z pasków TVP, bezrefleksyjnie implementując narodowo-ksenofobiczne głupoty.

Po raz pierwszy będzie u nas Marsz Niepodległości. Nazwa kojarzy mi się jednoznacznie z ONR-owskim marszem w Warszawie. Przed oczami mam jeszcze obrazy z 2011 i podpalone samochody.

A oto co między innymi usłyszymy:


Wołam wszystkich, którzy w tragiczny poranek 10 kwietnia 2010 polegli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w drodze na obchody Zbrodni Katyńskiej. Wiernie pracowaliście dla Polski i polegliście wypełniając patriotyczny obowiązek.

Pamięć Waszej służby dla Ojczyzny i tragicznej śmierci pozostanie zawsze w sercach rodaków.

STAŃCIE DO APELU!

CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!


Jest to końcówka obowiązkowego tekstu Niepodległościowego Apelu Pamięci rozesłanego  do jednostek wojskowych 4/10/2017 przez Sławomira Frątczaka (Dyrektor Departamentu Edukacji, Kultury i Dziedzictwa MON). Tekst zresztą z małą modyfikacją jest identyczny jak w zeszłym roku.

Burmistrz zaprosił kompanię honorową z Międzyrzecza, a jak wojsko to – czy chcą czy nie – apel smoleński. Powiecie: „A co tam się czepiasz: dwie frazy, dwa słowa “polegli” i tyle. Zwykłe pyknięcie i idziemy dalej”. A przecież to ma znaczenie symbolicznie. Na siłę wciska nam się w głowy, że Lech Kaczyński poległ na polu chwały, a w mojej głowie rodzi się pytanie: co to ma wspólnego z 11 listopada? Czy nie mamy już dosyć „miesięcznic”?

Tego dla mnie za wiele.

Niektórzy samorządowcy odmawiają asysty wojskowej. Nasz burmistrz wręcz zapalił się do tego pomysłu. Znając kulisy organizacji mogę śmiało powiedzieć, że burmistrz Hibner padł ofiarą własnej „chciwości” marketingowej.

Już od pewnego czasu dało się zauważyć skręt burmistrza Włodzimierza Hibnera w kierunku środowisk narodowo-konserwatywnych. Śmieszne, bo gość startował w 2011 z list Ruchu Palikota. A kto jest teraz jego zapleczem politycznym? PiS (Adam Frąckowiak, asystent społeczny posła Porzucka), Klub Gazety Polskiej (Rafał Tabaczyński, Wacław Kowalski prezes PEC), Jan Klimko (Polska Razem, której lokalnym reprezentantem jest Józef Ast).

A zatem dziwi Was, że mamy apel smoleński w Nowym Tomyślu?

Dlaczego nie mogę przypiąć biało-czerwonej i radośnie napawać się jasnym, świątecznym dniem?

Komentarze do wpisu prosimy zamieszczać na Niezależnym Forum Nowego Tomyśla lub na Facebooku.