Sesja z 29 lutego 2016 czyli Kamera upadła

Przemek Mierzejewski

Autor: Przemek Mierzejewski.

Sesja właściwie zapowiadała się merytorycznie, ale do teraz – jak widzicie – drży mi ręka ze zdenerwowania, a litery kreślę niewyraźnie. Przepraszam z góry. Nie mogę przeboleć, że na skutek podpisania umowy ze Spółdzielnią burmistrz Włodzimierz Hibner zlikwidował kamerę do transmisji online.

Darmowe transmisje z sesji na YouTube zostały zamienione nagraniami za nawet 490 zł od sztuki.


Historia transmisji

Historia nagrywania i odtwarzania sesji była burzliwa. (Tutaj dla przypomnienia: część 1część 2)

Walce o nagrania przewodził były już radny Frąckowiak, w czym go wspierałem. Finansowanie wziął na siebie wtedy on sam, a w tej kadencji radni Wojciech Andryszczyk i Rafał Tabaczyński, ale tylko do końca roku 2015. Radny Andryszczyk coś przebąkiwał o finansowaniu nagrywania z budżetu miasta.

Jednocześnie Urząd sam transmitował sesje bodajże od sierpnia 2012. Były wtedy kłopoty z wydajnością serwera, ale od jakiegoś czasu udało nam się (NFNT) dogadać z Urzędem i oficjalnie poprosiłem o użycie „streamu” przebiegu sesji. Strumień przekazywaliśmy do YouTube, a YouTube przekazywał dalej do odbiorców (w ten sposób rozwiązany został problem z wydajnością). Taki niekonwencjonalny dostęp do informacji publicznej.

W styczniu tego roku burmistrz Włodzimierz Hibner podpisał umowę ze Spółdzielnią. Przemknęło mi wtedy przez głowę, że to trochę bez sensu skoro jest już urzędowa transmisja. Przeczucie mi jednak mówiło, aby wozić na sesję ze sobą czarną torbę ze sprzętem transmisyjnym. Tak na wszelki wypadek.

Transmisje współcześnie, tzn. od stycznia 2016

I stało się: burmistrz Włodzimierz Hibner nakazał zdjąć kamerę, która pozwalała nam robić za darmo transmisje online. W sumie kamera jest urzędowa, ale zabranie kamery to jest tylko kolejny przystanek w ciągu logicznym. Już raz burmistrz Włodzimierz Hibner kazał wyciągnąć kabel z kamery podczas wspólnego posiedzenia komisji 11 grudnia 2015 (wtedy rozmawiano o zdjęciu inwestycji z budżetu na 2015).

Ale właściwie moja irytacja nie jest skierowania w kierunku burmistrza Włodzimierz Hibnera. Przyjmuję tylko ze smutkiem tego typu małostkowe wybryki.

Zirytowały mnie białorusko-północnokoreańskie standardy.

Z góry przepraszam, koleżanki i koledzy z TVK, ale zanim we mnie „rzucicie kamieniem” przeczytajcie drugi raz ze spokojem i przemyślcie to co napisałem.

Nasza lokalna TVK to de facto telewizja prywatna, mam ją za lekko stronniczą, ale brak obiektywizmu to jeszcze nie grzech. Żadne medium nie jest obiektywne.

Ale w momencie, gdy owe medium bierze pieniądze od burmistrza Włodzimierza Hibnera i gdy ten burmistrz wzywa TVK, aby nagrała spotkanie z dyrektorami, to – wybaczcie – to jest to dyspozycyjna telewizja typu gierkowskiej ery propagandy sukcesu.

Drogie koleżanki i drodzy koledzy z TVK: tak się nie godzi.

Czy wyobrażacie sobie sytuację, w której Polsat dostaje pieniądze z budżetu państwa za nagrywanie obrad Sejmu? Absurdalne, prawda?

Jeżeli się doda do tego to informację, że prezes Spółdzielni Zbigniew Markowski jest lokalnym politykiem (prezesem Forum Obywatelskiego i radnym powiatowym) to mieszanina robi się niezdrowa. Dodatkowo, sami członkowie Forum Obywatelskiego mówią, że koniecznie trzeba wystawić do kolejnych wyborów reprezentację do wyborów gminnych w 2018 roku.

Jeżeli ktoś ogarnia zawiłości lokalnej polityki (a za takiego się uważam), to dostrzega cichą koalicję pomiędzy prezesem Zbigniewem Markowskim a burmistrzem Włodzimierzem Hibnerem. Takiego aliansu z poprzednim burmistrzem nie widziałem (patrz: spór o PEC i sprzątanie miasta).

Nawet jeden z radnych zwrócił uwagę: „Czy pamiętasz jak często prezes wypowiadał się na sesjach za Henia? Prawie na każdej. A teraz milczy.

Zabranie przez burmistrza Włodzimierza Hibnera kamery do transmisji online jest bezpośrednim skutkiem podpisania umowy ze Spółdzielnią. Bo i po co transmisja w internecie, skoro płaci za to komuś innemu? Prezes Markowski nie rozumiał, co do niego mówiłem.

Powtórzę może zatem nieco głośniej: TO JEST NIEETYCZNE. GDZIE SĄ STANDARDY DZIENNIKARSKIE? To tak jakby TVN brał pieniądze od rządu i przez to robił im laurki na każde jego zawołanie.

Dziwny jest również przebieg zapytania ofertowego.

  • 4 stycznia 2016: pracownik Urzędu wysyła zapytanie z prośbą o kalkulację z terminem do 8 stycznia,
  • 5 stycznia 2016: wpływa jedna oferta na kwotę 500 zł,
  • 8 stycznia 2016: termin mija,
  • 14 stycznia 2016: wpływa wyraźnie lepsza oferta ze Spółdzielni, bo uzależniona od godzin nakręcania, ale maksymalnie do 490 zł,
  • 22 stycznia 2016: podpisanie umowy ze Spółdzielnią.

Powiedźcie mi: jakie ja mogę mieć skojarzenia, jeżeli skoro druga oferta wpływa po terminie i to po 9 dniach i o 10 zł tańsza?

Umowa i wymiana maili w załączeniu. Wszelkie nazwiska wymazałem, bo nie o piętnowanie pracowników tu chodzi.

I na koniec.

Zabranie kamery to kolejny paroksyzm emocji naszej nowej władzy. Od zakazu używania przez radnych łazienki przy gabinecie burmistrza, wyniesienie krzeseł z sekretariatu na korytarz, usilne domaganie się na plakatach burmistrza jako organizatora, zakaz wręczania chleba dożynkowego przez przewodniczącego Marcina Brambora, poprzez ostatnie żenujące nagranie z Róży ze spotkania ze strażakami, w którym domaga się wymienienia swojego nazwiska, bo przecież daje pieniądze.
(Za naszawielkopolska.pl)

(…) otrzymaliście z gminy – podkreślam – za mojej kadencji prawie 13 tys. zł. [na OSP Róża] Chciałbym, żebyście o tym pamiętali, dlatego że to że dziś to tak wygląda, nie oznacza, że w przyszłości też tak musi być.(…)

Czyli w moim przekonaniu burmistrz grozi: jak będziecie fikać to przytnę Wam kasę.

KONIEC cz.1

POPRAWKA: Zapomniałem dołączyć dokumenty. 12:22 

Umowa Burmistrza w TVK

016_003_odpowiedz002

016_004_odpowiedz003

016_005_odpowiedz004

Komentarze do wpisu prosimy zamieszczać na Niezależnym Forum Nowego Tomyśla lub na Facebooku.