“Przypominam, że jeżeli obaj jesteśmy organami publicznymi to w Polsce, przynajmniej z tego przynajmniej wiem, można nagrywać tego typu rozmowy, a Pan doskonale widział, że dyktafon leżał… .”
„L’État c’est moi.”
Ja – Ja – Ja i tylko Ja.
To jest najkrótsze podsumowanie wystąpienia burmistrza Włodzimierza Hibnera na dzisiejszej sesji powiatu. Absolutnie burmistrz Hibner nie zachował formy znanej ludziom kulturalnym. Chodzi cały czas o 2 mln zł dotacji dla szpitala. Wcześniej występował wójt Miedzichowa, który również miał pretensje, ale forma w jakiej to zrobił była po prostu cywilizowana.
Z wypowiedzi burmistrza Hibnera wynika:
- radni, którzy są pracownikami powiatu nie są niezależni
- grabieżcza polityka, jeśli chodzi o wyprowadzenie 2 mln zł z budżetu gminy, na wyrwał
- Starosta wchodzi na teren zastrzeżony dla burmistrza Nowego Tomyśla
- radni znienacka, bez konsultacji wyprowadzili pieniądze
- „Po co są u mnie komisje? Za co radni biorą pieniądze? Wyprowadzili dodatkowe 1,5 mln zł”
- „Dla mnie to jest metoda na wyrwał.”
- „Dziś słyszę na sesji: z błędami ortograficznymi pracownicy tworzą jakieś dokumenty.
- „jest problem natury technicznej” [z głosowaniem przy pomocą tabletów]
- wynagrodzenia dla pracowników 34 mln zł
- Pan Starosta jeździ służbowym samochodem, ma szofera
- „I okazuje się, że jestem gapkowaty”
- zdemolowano nasze założenia budżetowe
- „L’État c’est moi.”
- „Pańscy pracownicy, którzy są jednocześnie radnymi u mnie w gminie.
Z wypowiedzi Starosty Kozeckiego:
- burmistrz Hibner nagrywał 22 maja 2017 bez uprzedzenia spotkanie ze Starostą Kozeckim ( https://youtu.be/sqtNtFEuFKM?t=11m31s )
Z wypowiedzi burmistrza Hibnera wynika:
- proszę o niewchodzenie na moje terytorium
- Starosta zabrał ze sobą na spotkanie 4 osoby, więc chyba pracownicy w Starostwie się nudzą; robią za paprotki
- my nie jesteśmy sponsorami
- jak brakuje pieniędzy Starostowo może sprzedać samochód
Wypowiedź Przewodniczącego Rady Miasta Marcina Brambora.