Bieżący rok obfitował w różnego rodzaju imprezy plenerowe, festyny i pikniki. No i świetnie – myślę. Niech się dzieje, po pracy wszak każdemu należy się odrobina rozrywki. Naturalnie, właściwą kolejnością jest zaspokojenie najpierw podstawowych potrzeb gminy, takich jak wywóz śmieci czy równanie dróg. Dopiero potem warto sięgnąć po koszyk z nagrodami.
No ale dobra, u nas jest inaczej, pewnie idzie się jakoś przyzwyczaić.
Ale…
Czy ktoś z was zastanawiał się kiedykolwiek, ile ta rozrywka w wykonaniu Urzędu Miasta kosztuje?